Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Dlaczego nie odrabiam zadania z córką czyli historia pewnego kota

  Zanim przejdę do obiecanego postu o kolorach chciałam Wam opisać śmieszną historię, która miała miejsce w zeszłym tygodniu w moim domu. I tym samym odpowiem na pytanie dlaczego nie robię zadań domowych z moja córką :) Brzmi dramatycznie?  Raczej nie. To ja przeżyłam dramat, będący następstwem okazanej przeze mnie pomocy :)   Ale wcześniej chciałam Wam napisać jak wygląda odrabianie pracy domowej w moim domu. Mój syn Jaś ma 9 lat a Emilia ma lat 5. Dopiero zaczęła szkołę ( tutaj w Irlandii dzieci zaczynają edukacje w wieku lat 5, co według mnie działa świetnie ).    Odkąd mój Jaś się uczy,  zadania domowe odrabiam z nim ja. Na początku były ślaczki, malowanki, pierwsze literki. Szło sprawnie bez dramatów. Jaś robi wszystko szybko, często nie zwracając uwagi na kwestie estetyczne. Oczywiście upominam go za to z lepszym lub gorszym skutkiem. Według mnie chłopcy tacy są. I nie będę jakoś strasznie przeżywać nieperfekcyjnych liter czy małej plamki w zeszyc...

Wielka woda część trzecia

    



    Chciałam pisać o czymś innym, ale przez to co dzieje się teraz w Polsce zmieniłam zdanie. Jeszcze tydzień temu pływaliśmy z rodziną na łódkach przy trzydziestopniowym upale. Nikt nie spodziewał się, że sytuacja tak diametralnie się zmieni. Od zeszłego poniedziałku pada deszcz, niby normalna rzecz o tej porze roku, jednak nie. Ostrzegano w mediach, że możliwe są podtopienia na Dolnym Śląsku i tak naprawdę ciężko mi było w to uwierzyć... Niestety obfity deszcz sprawił, że nawet małe rzeczki przybrały na sile i w parę godzin stały się wielkimi rozlewiskami. Sprawa jest naprawdę poważna i od piątku non stop oglądamy wiadomości z przerażeniem.

    Nie jestem żadną ekspertką w sprawach pogody, budowy zapór czy przeciwdziałaniu klęskom żywiołowym. Wiem jedno, sytuacja jest katastrofalna, a to jeszcze nie koniec walki z żywiołem. Miasta takie jak Kłodzko, Wleń, Stronie Śląskie czy Głuchołazy zostały zalane, a w Jeleniej Górze i Nysie stanie się to wkrótce. Ze strachem patrzę na wiadomości dotyczące Wrocławia. Czy powtórzy się scenariusz z przeszłości? Do dziś pamiętam te zdjęcia zalanego miasta i trzymam kciuki, żeby to się nie wydarzyło powtórnie. 





    Kiedy patrzę na zdjęcia zniszczonych terenów to chce mi się płakać i czuję, że mogłabym coś zrobić. Więcej niż tylko współczucie i smutne buźki na Facebooku czy Instagramie. Dlatego postanowiłam na szybko wrzucić tego posta, jako prośba do Was o jakąkolwiek pomoc dla potrzebujących ludzi i zwierząt. Zawsze mówiłam, że los zwierzaków nie jest mi obojętny, a w takich sytuacjach są one skazane tylko na ludzi. 

    Powódź to nie tylko zniszczone domy, zalane ulice i straty liczone w milionach. To też strach, rozpacz i niemoc. Mieszkańcy zalanych miast w parę godzin, stracili dosłownie wszystko, tylko, że ludziom trzeba pomagać. Jest taki obowiązek, że liczy się przede wszystkim i ponad wszystkim ludzkie życie. Ja tutaj chcę być też głosem zwierząt, których właściciele zawiedli. Pozostawionych przy budach, na podwórkach, przerażonych i czekających na gest człowieka. Nie zrozumcie mnie źle, bardzo żal mi poszkodowanych i jestem z nimi całym sercem, ale wspieram finansowo zalane schroniska i organizacje, które ratują bezbronne zwierzaki. To mój wybór, a każdy powinien pomagać jak tylko chce. Najważniejsza jest chęć pomocy, zróbmy cokolwiek...wpłaćmy pieniądze, zbierajmy najpotrzebniejsze dary dla potrzebujących czy chociaż udostępniajmy zbiórki. Pamiętajmy, że niezwykle ważna jest ich weryfikacja. Niestety są w sieci oszuści, którzy żerują na dobrych sercach innych...dla mnie to jest nie do ogarnięcia i powinna ich spotkać najsurowsza kara. 

     Życie każdego z nas, każdego dnia może się posypać. W jednej chwili masz w dom, a godzinę później liczysz straty. Polacy mają wiele wad, ale umieją się niesamowicie jednoczyć w chwilach kryzysu. To jest piękne i to napełnia mnie dumą. Nieważne jaka jest opinia na temat władzy, bo wiadomo jak nie ma kogo obwiniać, to zrzuca się winę na partię rządzącą. I to nie zmieni się nigdy 😏Ja mam to gdzieś, jeśli ktoś dał ciała to mam nadzieję, że w przyszłości zostanie za to rozliczony. Teraz liczy się pomoc!!! Nie wiadomo, czy kiedyś my nie będziemy jej potrzebować 💓💓


Poniżej wrzucam zweryfikowane zbiórki, które można wesprzeć. Post udostępniony na portalu RFM Maxx.





Życzę Wam przede wszystkim, abyście byli bezpieczni 💕💕

B.

Komentarze

Popularne posty