Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Dlaczego nie odrabiam zadania z córką czyli historia pewnego kota

  Zanim przejdę do obiecanego postu o kolorach chciałam Wam opisać śmieszną historię, która miała miejsce w zeszłym tygodniu w moim domu. I tym samym odpowiem na pytanie dlaczego nie robię zadań domowych z moja córką :) Brzmi dramatycznie?  Raczej nie. To ja przeżyłam dramat, będący następstwem okazanej przeze mnie pomocy :)   Ale wcześniej chciałam Wam napisać jak wygląda odrabianie pracy domowej w moim domu. Mój syn Jaś ma 9 lat a Emilia ma lat 5. Dopiero zaczęła szkołę ( tutaj w Irlandii dzieci zaczynają edukacje w wieku lat 5, co według mnie działa świetnie ).    Odkąd mój Jaś się uczy,  zadania domowe odrabiam z nim ja. Na początku były ślaczki, malowanki, pierwsze literki. Szło sprawnie bez dramatów. Jaś robi wszystko szybko, często nie zwracając uwagi na kwestie estetyczne. Oczywiście upominam go za to z lepszym lub gorszym skutkiem. Według mnie chłopcy tacy są. I nie będę jakoś strasznie przeżywać nieperfekcyjnych liter czy małej plamki w zeszycie. Wracając do tematu, zadan

POLSKA GOLA :)

  Witajcie :)


  Dziś będzie optymistycznie, z nadzieją,  w barwach biało - czerwonych. To dziś nasza Drużyna Narodowa zagra mecz na Mistrzostwach Świata w Rosji. Dla mnie to naprawdę niesamowite wydarzenie. Ciarki mnie przechodzą, na samą myśl o tym wydarzeniu. Dziś wszyscy, gdziekolwiek jesteśmy, będziemy razem. I nieważne czy interesuje nas ten sport, czy się obraziliśmy na nasz kraj, bo polityka nam nie pasuje i inne bzdury. Dziś to, według mnie, się nie liczy. Schowajmy złość, fochy i inne złe emocje w kąt i bawmy się wspólnie, pomimo dzielących nas odległości i poglądów.

  Tak sobie myślę, czy ja w ogóle lubię piłkę nożną?  Ogólnie rzecz biorąc, nie za bardzo mnie ona interesuje.Rozgrywki ligowe, ekstraklasy i inne wydarzenia nie robią na mnie żadnego wrażenia. Ale kiedy nadchodzą Mistrzostwa czy to Europy czy Świata, szczególnie takie w których gra Polska, wtedy zamieniam się w kibica. Wiele rzeczy nie rozumiem, mam problem z definicją spalonego, kiedy rzut wolny a kiedy karny. Czasem pytam mojego męża, który bramkarz należy do danego zespołu, ale człowiek błądzi i cale życie się uczy. Czyż nie? Znam nazwiska popularnych piłkarzy i wiem, ile razy się rozwiedli i ile zarabiają.  Lubię jak śpiewają hymny, szczególnie upodobałam sobie ten Rosji, choć pewnie to nie spodoba się moim rodakom. Niemiecki hymn przełączam, jakoś nie przypadł mi do gustu, zresztą jak cała ich drużyna ;)  Na szczęście, w moim domu piłka nożna nie gości codziennie, musiałabym chyba znaleźć inne mieszkanie, bo co za dużo to nie zdrowo.

  Teraz jest inaczej, siedzimy sobie wszyscy, oglądamy wspólnie zmagania różnych drużyn, niektóre kraje zapomniałam, że w ogóle istnieją. To niesamowite jak ten sport dużo uczy i jak zbliża. Szczególnie jak na boisku atmosfera robi się napięta, napastnik zbliża się do bramki, ja siedzę na telefonie z piwem w ręku, a mój mąż nagle wrzeszczy przez co piwo się wylewa, a ja mam prawie zawał. Jest cudownie :) I dzieci też kochają ten sport, dwadzieścia minut jest cisza, potem zaczyna się " Mamo jestem głodna ", Nudzi mi się ", " Kiedy to się skończy?" Piłka nożna wspaniale zbliża rodziny. Dzieci uczą się jak grać w zespole i jakie nowe, soczyście brzmiące słowa wymyśli dziś tata, kiedy ulubiona drużyna straci bramkę. Już się nie mogę doczekać dzisiejszego meczu.

  Będąc teraz zupełnie poważną, jestem bardzo dumna z naszej drużyny, że w ogóle do Mundialu się zakwalifikowała. I jestem dumna z wszystkich Polaków, którzy niekoniecznie się lubią na co dzień, że dziś wszyscy będziemy razem. Widać to przede wszystkim tutaj, w Irlandii. Koszulki, szaliki, udekorowane samochody..serce rośnie. Za całego serca kibicuję dziś Polsce, mamy bardzo dobrą drużynę i wiem, że będzie dobrze. Wierzę, że wygramy, ale jeśli zdarzy się inaczej i tak będę dumna z naszych. Bo tak wygląda mój patriotyzm. Gdziekolwiek jestem, w moim sercu jest Polska, a kiedy gra nasza drużyna kibicuje jak szalona :)

  Kochani życzę Wam dziś pełnego emocji dnia, trzymajcie kciuki na naszych, ja będę na pewno. Dziś zapominam, że mam dzieci, psa, normalne życie, dziś w mym domu rządzi piwo i ADRENALINA :) Mam nadzieję, że to wydarzenie nas wszystkich zbliży, nawet jeśli się nie uda to nie będziemy marudzić i szukać winnych. Gdziekolwiek jesteście na świecie czy to w Irlandii, na Grenlandii czy też na Wyspach Wielkanocnych, dziś wszyscy jesteśmy Polakami i wszyscy kibicujemy :) Ale się podekscytowałam, żebym z nadmiaru wrażeń nie zapomniała o której jest mecz, bo będzie źle. 

POLSKA BIAŁO - CZERWONI :) 

Komentarze

  1. Ja meczu nie oglądam bo piłki w wydaniu biało czerwonych nie znoszę ale już wiem że trafnie obstawiałam wynik
    Jakoś mnie to nie dziwi

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty